20.06.2015

I'm gonna swing from the chandelier...

Mam tą przyjemność, że nastał czas na dekorowanie pokoiku dla mojej malej córeczki. Ściany są już pomalowane, mebelki stoją na swoich miejscach, brakuje tylko łóżeczka i żyrandola. Miałam w szafie żyrandol ze swojego starego mieszkania, ale nie do końca urzekał mnie swoja urodą. Postanowiłam go rozbroić i stworzyć coś nowego. Oto efekty:


Tak wyglądał pierwotnie, dość cukierkowy. Wpadłam na pomysł by wykorzystać tiul, który wcześniej kupiłam na pompony. 


Potrzebne będą:

tiul
klej
kombinerki do nacięcia drucików
nożyczki 


Na początek czekało mnie trochę zabawy, żeby pozbyć się dużych i bardzo małych łańcuchów koralików.


Następnie trochę tiulu. U mnie poszło około pól rolki 9 metrowej. Kolor miętowy.


Klej w pistolecie jest zawsze przydatny ;)


Na koniec kokardki z błękitnego tiulu, wyszło ich cztery. 


I gotowe! :)



4 komentarze:

  1. Ładny w swojej prostocie i tym miętowym kolorze. Choć muszę przyznać, że w pierwszej wersji również mi się podobał. W innym stylu, ale też fajny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam takie przemiany , bardzo ładny efekt ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny! Ją mam w planach aż dwie przeróbki żyrandoli :) i też wariacje z tiulem choć niekoniecznie przy zyrandolach:) choć podsunęła pomysl :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...