Tak sobie myślę, że może by One Room Flat powróciło do życia, a ja do blogosfery? Ponad rok przerwy był spowodowany nagłymi cudownymi zmianami w moim życiu osobistym jak i zawodowym, a przez to wytworzył się kompletny brak czasu.
Teraz przez najbliższe trzy miesiące będę mieć dużo wolnego, więc powrócę na chwil kilka. Nastała wiosna, moja ulubiona pora roku, która zawsze mobilizuje mnie do działania. I tak mnie zmobilizowała by zmienić stare koszyki w nowe :)
Zwykłe wiklinowe koszyki, kupione parę lat temu w Jysk'u za jakieś 20zł. I farba Colorusa, do drewna i metalu, kolor jeden z moich ulubionych czyli miętowy, koszt ok 10zł plus pędzel.
Pomalowałam je ze wszystkich stron, w środku też, mimo że mają swoje lniane "ubranka". Na puszce z farbą jest napisane by odczekać 24 godziny zanim położymy 2 warstwę. U mnie wystarczyła jedna. Do tego blado różowa kokardka z tasiemki rypsowej. I po wyschnięciu prezentują się tak:
I jak efekt końcowy?
soczysta zieleń :) to lubię i rewelacyjnie, że wracasz do blogowania!!!!!
OdpowiedzUsuńAle super, że się odezwałaś! Widzę, że u ciebie też "chwila" przerwy?
OdpowiedzUsuńDziałajmy dalej :D
Witaj, dobrze, że wróciłaś:))
OdpowiedzUsuńkoszyk wspaniale się prezentuje:))
OdpowiedzUsuńSuper że do nas wróciłaś! :)
OdpowiedzUsuńWitaj!
a koszyk super!
BUZIAKI
Dzięki bardzo dziewczyny, za miłe słowa:) Miło powrócić tutaj:)
Usuńwitamy po przerwie :) śliczna wosenna przeróbka, takie rzeczy potrafią ucieszyć człowieka na nowo ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ja też przemalowuję wszystkie koszyki, tylko na biało. Ale Twój zielony również jest piękny.
OdpowiedzUsuń