Dziś coś dla roślinożerców. Czyli to co tygryski lubią najbardziej. Będąc na targu zauważyłam fioletową fasolkę. Ta odmiana nazywa się metisa. Ma wiele zalet, po pierwsze piękny kolor, a po drugie nie ma włókien, które można spotkać w niektórych odmianach żółtych i zielonych. Niestety, posiada też jedną wadę, po ugotowaniu zmienia swoją piękną fioletową barwę na zieloną.
Bardzo lubię pieczone ziemniaki, więc wymyśliłam na szybko sałatkę. Przepis jest niebywale prosty, za to sos dość ciekawy.
Składniki:
garść fasolki szparagowej zielonej
garść fasolki szparagowej fioletowej
4-6 ziemniaków
2 łyżki bułki tartej
1 łyżka masła
Dip:
1 puszka kukurydzy
1 kubeczek jogurtu naturalnego
1/2 łyżeczki ksylitolu
sól
pieprz
Ziemniaki kroimy na ósemki, spryskujemy oliwą z oliwek i posypujemy przyprawą do ziemniaków (ja osobiście ją uwielbiam!). Pieczemy w piecu ok. 40 minut w 180-200st C. Fasolkę gotujemy lub wrzucamy do parowara. Odcedzoną polewany bułką tartą podsmażoną na maśle.
Z 2/3 puszki kukurydzy robimy sos. Blendujemy ziarenka na gładki mus, dodajemy jogurt naturalny i przyprawy. Pozostałą część kukurydzy dodajemy do sałatki. Całość polewamy kremowym dipem.
O jaka piekna fioletowa fasolka :-) Takiej jeszcze nie widzialam.. Bede sie teraz za nia rozgladac :-) Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuń